Katował rodzinę i zwierzęta
Data publikacji: 2018-11-20, Data modyfikacji: 2018-11-20
18 lat trwała gehenna rodziny zamieszkałej w gminie Witkowo. Nie wiadomo, jak mogło zakończyć się znęcanie nad najbliższymi przez 55 letniego męża i ojca, gdyby nie reakcja sąsiadów.
W ubiegły piątek policja została powiadomiona, że na posesji w jednej z miejscowości w gminie Witkowo mężczyzna skatował swoją żonę. Funkcjonariusze zatrzymali sprawcę pobicia i natychmiast rozpoczęli w tej sprawie czynności procesowe, przesłuchując między innymi świadków, w tym osoby pokrzywdzone.
Okazało się, że dramat rodziny trwał od bardzo dawna. Sprawca dopuszczał się pobicia żony już wtedy, gdy była w ciąży z osiemnastoletnią dzisiaj córką. Jak nas poinformowała prokurator Ewa Woźniak z Prokuratury Rejonowej w Słupcy, zachowanie podejrzanego wykracza poza zwykłe znęcanie określonego w artykule 207§1 kodeksu karnego.
Jak wynika z zeznań pokrzywdzonych, około 2 lata temu, mężczyzna znęcał się nad psem na oczach swojego małoletniego, niepełnosprawnego syna po czym zabił zwierzę odcinając mu głowę. Gdy żona i córka wróciły do domu próbował zmusić je do tego, aby zlizywały krew z podłogi. W ciągu kilkunastu lat takich drastycznych form przemocy było wiele więcej. Stąd decyzją prokuratury sprawca usłyszał zarzut z art. 207§2 kodeksu karnego czyli znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to kara od roku do 10 lat. Będzie też odpowiadał za znęcanie się nad zwierzęciem.
Prokurator podkreśla też inny aspekt tej sprawy. Pokrzywdzeni nigdy nie zdecydowali się na powiadomienie policji o swoim dramacie. To typowe zachowanie ofiar przemocy domowej. Osoby takie są zastraszone, żyją w przekonaniu, iż złożenie zawiadomienia o przestępstwie tylko pogorszy ich sytuację. Często utwierdzają ich w tym sami sprawcy przemocy. Powinniśmy być tego świadomi i reagować. Nie można takich sytuacji sprowadzać do zwykłych konfliktów małżeńskich. Nasza odpowiednia reakcja może zapobiec ludzkim tragediom – apeluje prokurator E. Woźniak.
Pokrzywdzona rodzina może w końcu poczuć się bezpieczna. Ich oprawca decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Pełna treść wiadomości na: gniezno112.pl/?p=10469
gniezno112.pl, Źródło artykułu: gniezno112.pl