Miejski portal informacyjny:
Gniezno, Czerniejewo, Kiszkowo, Kłecko, Łubowo

Wraz z końcem ubiegłego roku, z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego odszedł dotychczasowy jego prezes Piotr Stasiak. Spółka jest w trudnej sytuacji finansowej. Nieoficjalną informację w tej sprawie otrzymaliśmy wczoraj w godzinach popołudniowych. Wynikało z niej iż 31 grudnia pełniący funkcję prezesa MPK od połowy 2015 roku Piotr Stasiak, pożegnał się z pracownikami i opuścił siedzibę spółki. Dziś, tj. w czwartek 3 stycznia informację tę potwierdzono w trakcie konferencji podsumowującej projekt unijny, zrealizowany w bazie MPK przy ul. Wesołej. Decyzję tę Piotr Stasiak miał podjąć osobiście, a prezydent podziękował mu za 3,5 roku pracy na rzecz spółki. Jednocześnie, jak przekazano, nowym prezesem MPK Gniezno ma być dotychczasowy zastępca prezesa Wojciech Gulczyński, pracujący w tej firmie od 2001 roku. Od tej pory zarząd ma być jednoosobowy:- Jest to też związane z trudną sytuacją finansową spółki, o czym też mówiłem przy wprowadzaniu budżetu na ten rok. Myślę iż sobie poradzimy, liczę na dlaszą współpracę, tak się umówiłem z prezesem Stasiakiem, że musimy podjąć pewne działania jeśli chodzi o projekt pomocy dla spółki. Nie ucierpią na tym nasi mieszkańcy, bo na pewno nie będzie zmian i podnoszenia cen biletów -mówił prezydent Tomasz Budasz. - Sytuacja finansowa firmy jest trudna, ale nie jest beznadziejna. Wszystko da się wyprostować, a jest to spowodowane kilkoma rzeczami. Przede wszystkim jest to wysoki skok cen paliw, które miały miejsce w ciągu ostatnich 6-7 miesięcy, co kosztowało spółkę 300 tys. złotych dodatkowo. Ponadto realizowaliśmy cały cykl podwyżek dla pracowników, spowodowany tym, że w końcu 2017 roku zaczął się masowy odpływ pracowników do innych firm transportowych. Oprócz tego tym ludziom podwyżki się należały, bo bardzo ciężko pracują i za swoją odpowiedzialna pracę powinni być nagradzani. Trzecim aspektem było udźwignięcie przez spółkę inwestycji, która została zrealizowana w bazie, a która też przeszła nasze oczekiwania ze względu na koszty, które planowaliśmy wcześniej. Początkowo miało to być 3,7 mln złotych, a skończyło się na ponad 5 mln złotych - mówił Wojciech Gulczyński.Jak przekazano, w najbliższym czasie ma zostać przedstawiony projekt pakietu pomocniczego, który pomoże spółce wyjść z problemów finansowych.  

Pełna treść wiadomości na: gniezno24.com/aktualnosci/item/16292-prezes-mpk-odhodzi-spolka-czeka-na-pakiet-pomocowy